10 pomysłów na tanie promowanie
10 pomysłów na tanie promowanie Twojego produktu cz.I
Zabrałam się dziś za temat, który nas rękodzielników bardzo interesujez jednego prostego względu – często mamy z tym ogromny problem. Nie oszukujmy się – większość z nas myśli kreatywnie i nie w głowie nam bycie rekinem biznesu. Zamiast zająć się promowaniem swoich produktów czy obmyślaniem strategii sprzedaży wolimy na to konto zrobić coś twórczego.
Niestety tak to nie działa. Zazwyczaj pełnimy w swojej firmie mnóstwo różnych funkcji i oprócz produkcji musimy zająć się także wypromowaniem tego co stworzyliśmy, aby z sukcesem to sprzedać.
Dzisiaj więc będzie o tym jak możliwie najniższym kosztem dotrzeć do swoich klientów. O tym jak znaleźć swoich pierwszych odbiorców. O tym co może się sprawdzić u każdego z nas, a nie wymaga dużych środków finansowych.
1. Poinformuj znajomych i rodzinę czym się zajmujesz
Im więcej osób z Twojego najbliższego otoczenia dowie się o tym jakie cuda tworzysz, tym więcej razy zostaniesz wspomniana/y w rozmowie lub polecona/y,
Możesz wykorzystać do tego zwykłe spotkanie przy kawie czy rodzinne zgromadzenie. Pytanie “co słychać?”, które słyszymy zazwyczaj na spotkaniu ze znajomymi możesz umiejętnie wykorzystać do tego, by opowiedzieć o swoich biznesowych planach, pochwalić się osiągnięciem lub po prostu poinformować co jest Twoim sposobem na życie.
2. Bądź reklamą swojej marki
Używasz swoich produktów? Otaczasz się nimi?
Genialny sposób, a pomijany przez dużą część twórców.
Noś czapkę, którą zrobisz. Ozdabiaj swoje wnętrza makatkami własnej produkcji. Korzystaj z ceramiki, którą wyprodukujesz. Twoje produkty mogą ozdabiać Ciebie, Twój dom, mogą być na Twoim biurku, w łazience, w kuchni, wszystko w zależności od tego czym się zajmujesz.
Ja w taki sposób zdobyłam kilku lojalnych klientów. Mam w domu porozwieszane w każdym pomieszczeniu swoje produkty i gdy ktokolwiek przychodzi do nas… wzrok zawsze pada na moje makramy i makatki. Znajomi mają od razu pokazane jak produkt prezentuje się na ścianie, mogą zwizualizować w myślach jak mógłby wyglądać w ich domu. To się sprawdza!
Posiadasz prywatny profil na Facebooku?
Koniecznie zamieść w nim informację o tym czym się zajmujesz, bądź link do swojego miejsca w sieci. To też często pomijany punkt, a pomyśl ile osób mogłoby się dowiedzieć co tworzysz/sprzedajesz, a nie może, ponieważ taka informacja nie została przez Ciebie udostępniona na profilu.
Nie bój się, że ktoś zobaczy. Właśnie o to w tym wszystkim chodzi! O nic innego jak tylko o to, by dowiedziało się jak najwięcej osób.
Ja też kiedyś miałam opory, wstydziłam się, zadręczałam się myślami co ktoś o mnie pomyśli. Ale! Przecież to jest mój sposób na życie, to jest moja praca, mój kawałek świata! Powinnam być dumna z tego, że jestem kreatywna, twórcza, że potrafię stworzyć przysłowiowe coś z niczego. I jestem, w końcu jestem dumna. A co więcej – nie otrzymuję żadnych nieprzychylnych wypowiedzi. Problem tkwił jedynie w mojej głowie. Jeśli tkwi także w Twojej to koniecznie się go pozbądź, zawalcz z tym, a efekty będą zadowalające. Gwarantuję Ci.
3. Profile w mediach społecznościowych
Darmowa i bardzo skuteczna promocja Twojego rękodzielniczego biznesu w sieci. Mamy tutaj na prawdę sporo opcji – od Instagrama, Facebooka, poprzez Pinterest, Tweeter, Youtube, aż do Linkedin i wielu innych.
Proponuję na początku skupić się na jednym lub dwóch wariantach, a po jakimś czasie ewentualnie dodać kolejny. Aktywne prowadzenie profili w social mediach jest angażujące czasowo, ale potrafi przynieść spektakularne efekty. Tym bardziej, że zakładając np. wirtualny sklep na Facebooku nic za to nie płacimy, a mamy fajnie przedstawione wyroby dla potencjalnego kupującego. Na tych portalach istnieje dużo darmowy funkcji, które pomogą nam wypromować swoją markę.
Osobiście bardzo polecam Facebook oraz Instagram, choć wiem, że zdania wśród rękodzielników są podzielone. Jedni na Facebooku nie znajdują swoich klientów, zaś na IG tak. Inni mają odbiorców wyłącznie na Instagramie. Dla kolejnych to Pinterest będzie przynosił ruch w postaci zamawianych produktów.
W moim przypadku zarówno Facebook, jak i Instagram sprawdzają się świetnie, choć słyszałam też dużo dobrego o Pinterest i zdecydowałam, że zacznę go podbijać na jesieni.

4. Zbieraj recenzje i opinie
Czy szukając danego produktu sprawdzasz opinie o nim lub o firmie zanim dokonasz zakupów? Nie znam statystyk, ale mogę się założyć, że większość z nas tak właśnie robi. Warto więc w swoim miejscu w sieci dać zakładkę z pozytywnymi opiniami, które będą określać naszą markę.
To idealny układ, gdy klient po dokonanym zakupie rekomenduje Twoją firmę. Pamiętaj, że rzadko zrobi to sam z siebie, należy mu więc o tym przypomnieć. Zbieraj recenzje i co jakiś czas pokazuj je na swojej stronie, na swoich profilach w mediach społecznościowych. To idealny sposób na to, by Twój przyszły klient mógł Tobie zaufać. Skoro masz tyle dobrych recenzji to znaczy, że znasz się na tym co robisz!
5. Wystaw swoje prace na platformach sprzedażowych
Dostęp do niektórych galerii jest coraz trudniejszy, ale nie niemożliwy. A jeśli już się na którąś z nich dostaniesz, to jedynym kosztem jaki ponosisz jest najczęściej prowizja od sprzedaży. Na jednych serwisach mniejsza, na innych większa, ale możesz sam/a ze sobą ustalić, że ta prowizja jest opłatą za promowanie Twoich produktów i Twojej marki przez ten portal.
Wybór jest na prawdę duży – decobazaar, pakamera, etsy, artyferia, kuferart i wiele innych. Jak to mówią – nie przekonasz się, jeśli nie spróbujesz!
6. Grupy na Facebooku
O grupach na Facebooku i ich możliwościach mogłabym napisać długi esej. Sama korzystam z wielu regularnych postów na niektórych grupach, aby pokazać się szerszej liczbie odbiorców. Przykładem mogą być:
raz w miesiącu “dzień dziecka” na grupie Biznes online i blogowanie od kuchni by PSC lub posty, w których można promować swój biznes na grupie Biznes kobiecym okiem – szczęśliwe w biznesie.
Poza tym udzielanie się w takich miejscach też jest świetnym sposobem na promowanie swojej działalności. Jeśli zostawisz wartościowy komentarz pod czyimś postem, istnieje szansa, że ktoś zajrzy na Twój profil, a na profilu znajdzie odnośnik do Twojego fanpejdża. Przyznam, że ja robię tak często. Gdy czyjaś wypowiedź mnie zaciekawi, gdy da mi wartość, gdy styl pisania tej osoby wzbudza we mnie pozytywne odczucia.
Spróbuj i Ty. Nic nie tracisz, możesz tylko zyskać!

7. Współpraca z innymi rękodzielnikami/firmami
Uwielbiam ten punkt! tak bardzo szczerze i od serca. Uważam, że współpraca jest najlepszą formą promowania siebie i swoich produktów.
Nawiązując do współpracy między rękodzielnikami – obserwuję i często uczestniczę w tym na Instagramie. W każdy piątek polecam konta innych twórców, których prace mnie urzekły, których produkty posiadam, którzy mają podobne wyczucie piękna jak ja. Co jakiś czas ktoś poleci także mnie z tych samych powodów lub w ramach rewanżu, co też poprawia moja sytuację bo obserwuję jak statystyki skaczą w takich momentach. Jeśli choć jedna czy dwie nowe osoby zostaną ze mną dzięki takiemu poleceniu, ja już będę przeszczęśliwa! Ty byś nie był/była?
Drugi pomysł na współpracę, który polecam to barter, z którego również korzystałam. Musisz najpierw przeanalizować czy dana współpraca na zasadzie wymiany będzie dla Ciebie korzystna. Co powiesz na wykonanie pięknych ozdób techniką decoupage do nowego studia fotograficznego pewnej fotografki, która w zamian wykona dla Ciebie produktową sesję zdjęciową? Pomyśl tylko! Zyskasz stałą reklamę swoich produktów, gdy ona będzie robić sesje w swoim nowym studio. W dodatku będziesz miała profesjonalną sesję produktową, którą wykorzystasz na kolejne miesiące a może i lata! Czy to nie świetna oferta?
8. Stwórz landing page
To strona, którą możesz stworzyć zupełnie za darmo. Możesz na niej umieścić tekst o sobie, zdjęcia, wideo, informacje o sobie i Twojej marce, zbierać zapisy na listę mailingową.
Możesz wykorzystać ją jako zapis na Twój newsletter, który będzie służył do informowania klientów/odbiorców o tym co się u Ciebie dzieje, o Twoich produktach, o aktualnych zniżkach, wydarzeniach czy nowościach.
To też świetne wyjście, gdy posiadasz tylko profile w mediach społecznościowych. A co jeśli (czego absolutnie nikomu nie życzę!) Twój fanpejdż nagle zniknie?! Bywają też takie sytuacje i niestety na taką ewentualność warto się zabezpieczyć. Jeśli faktycznie taka sytuacja miałaby miejsce, mogłabyś/mógłbyś powiadomić swoich odbiorców zgromadzonych na liście mailingowej o tym gdzie aktualnie mogą Ciebie znaleźć. To znaczy, że nie zaczynasz wtedy od kompletnego zera, ale masz jakiś punkt wyjścia. Przemyśl to.
9. Zorganizuj warsztaty
Zorganizowanie warsztatów po raz pierwszy może być czasochłonne, mówię to ja – osoba tworząca właśnie swój autorski kurs. Ale! Początki zawsze są trudne, kolejne i kolejne warsztaty zorganizowane dla Twojej grupy docelowej to będzie już czysta przyjemność.
Popatrz jak chętnie uczestnicy kursów/warsztatów polecają organizatorki/organizatorów np. na profilach społecznościowych. Oznaczają ich, rekomendują, robią szybkie instastory uczestnicząc w kursie, a potem wracają do domu i chwalą się rodzinie oraz znajomym gdzie i u kogo byli. Ile nowych osób może dowiedzieć się o tym, że istniejesz na rynku!
10. Ometkowanie/oznaczenie swojego produktu
Jeśli tworzysz małe produkty – ubrania, akcesoria itp, wydatek na metkę na prawdę nie jest duży, a moim zdaniem podpisanie swojego wyrobu jest konieczne jeśli chcesz, aby wieść o Tobie niosła się szybciej. Wystarczy podpis lub nazwa Twojej marki, aby ktoś komu spodobał się Twój produkt mógł bez problemu odczytać kim jest producent.
Jest też wiele sytuacji, kiedy np. ktoś zamawia coś w prezencie dla bliskiej osoby. Najczęściej nie wręczy tego od razu w kartoniku, w którym dany produkt przyjechał. Warto więc zadbać o opakowanie oznaczone Twoim logiem bądź podpisem lub właśnie zaaplikować metkę na samym produkcie (o ile jego forma na to pozwala). Bardziej polecam ten drugi sposób, bo zostaje z Twoim wyrobem już na zawsze 🙂
Które sposoby wypróbujesz?
Mam wielką nadzieję, że powyższe sposoby pomogą Tobie w sposób nieangażujący wielu środków wypromować Twój produkt. Zdecydowałam, że podzielę temat na dwie części, ponieważ w trakcie jego pisania w mojej głowie urodziło się kilka nowych pomysłów. Już niebawem część II tego tematu.
Jeśli masz ochotę, podziel się ze mną swoimi odczuciami na temat wpisu w komentarzu tutaj lub w miejscu, w którym go dla Ciebie udostępniłam.